Kategorie
marzenia Światło

PoWodzenia

PoWodzenia! To życzenie, które często sobie składamy lub mówimy na koniec rozmowy czy spotkania, zwłaszcza kiedy zaczynamy jakiś nowy etap, przygotowujemy się do czegoś nowego, nieznanego. Tak jak zaczynanie nowego roku. Dlatego życzę Ci poWodzenia, czyli płynięcia z prądem.

 

Poniżej fragment z książki „Niebiańska Przepowiednia”, wydawnictwo Zysk i sp., rozdział pt. „Płynięcie z prądem”, 7 wtajemniczenie. Ta książka, a szczególnie ten fragment był przez lata inspiracją do zaufania rytmowi życia.

 

„Położyłem się na pryczy i przymknąłem oczy, ale nie mogłem zatrzymać gonitwy myśli. Co mam teraz robić? Jak mogłem tak łatwo dać się złapać? Może mógłbym jakoś uciec? Zdążyłem obmyślić kilka różnych strategii, zanim w końcu zapadłem w sen.I znów dręczyły mnie koszmary senne. Dalej szukałem klucza, lecz tym razem zabłądziłem w gęstym lesie. Długo błądziłem chodząc w kółko, jakby oczekując jakichś wskazówek. Wreszcie rozszalała się burza, wszystko zalały strumienie deszczu. Powódź zmyła mnie w głąb wąwozu, po dnie którego płynęła rzeka. Czułem, że znosi mnie w niewłaściwym kierunku, i bałem się wirów. Ze wszystkich sił walczyłem z prądem i wydawało mi się, że to trwa całymi dniami. W końcu zaczepiłem się o skalisty brzeg i udało mi się wydostać z rwącego nurtu. Wspinając się po skałach, wznosiłem się coraz wyżej w jeszcze bardziej zdradliwe rejony. Używając całej siły woli i zręczności pokonywałem klify, ale w pewnym momencie zawisłem  niebezpiecznie, wczepiony w skalną ścianę. Nie mogłem posunąć się już ani o krok dalej. A kiedy spojrzałem w dół, zobaczyłem tę samą rzekę, z którą walczyłem. Wypływała z lasu i dalej biegła w kierunku pięknej plaży i łąki. A na tej łące wśród kwiatów znajdował się poszukiwany przeze mnie klucz! W tej chwili odpadłem od skały, z krzykiem wpadłem do rzeki i utonąłem!

Usiadłem na pryczy, z trudem łapiąc oddech. Młody Indianin widocznie już nie spał, bo podszedł do mnie.

– Co się stało? – zapytał.
Rozejrzałem się wokół przypominając sobie, gdzie jestem. Zauważyłem, że cela ma okno. Zaczynało już świtać.
– Miałem zły sen – uspokoiłem go. Uśmiechnął się.
– Złe sny przekazują nam najważniejsze informacje – oznajmił.
– Jakie informacje? – spytałem zdziwiony, wstając i nakładając koszulę.
– Siódme wtajemniczenie mówi o snach – odpowiedział wymijająco.
– Co mówi?
– Mówi, jak je… no…
– Objaśniać?
– Tak.
– I co tam wyczytałeś na ten temat?
– Trzeba porównać to, co się przytrafiło we śnie, z tym co ci się przytrafia w życiu.
– W jaki sposób?
Młody Indianin zerknął na mnie z boku.
– Chciałbyś, żebym wytłumaczył ci twój sen? Kiwnąłem głową i opowiedziałem, co mi się śniło. Słuchał uważnie, a potem zaproponował:
– Porównaj sen ze swoim życiem.
– Od czego mam zacząć?– Od początku. Od czego zaczął się sen?
– Szukałem w lesie klucza.
– I jak się wtedy czułeś?
– Zagubiony.
– Jak to się ma do twojej rzeczywistej sytuacji?
– Jest jakiś związek – zgodziłem się. – Szukam odpowiedzi na pytania związane z Rękopisem i rzeczywiście czuję się cholernie zagubiony!
– I co jeszcze naprawdę dzieje się z tobą? – sondował dalej.
– Schwytano mnie i zamknięto, mimo wszystkich moich wysiłków. Jedyne, na co teraz mogę liczyć, to przekonanie kogo trzeba, żeby mnie wypuścił.
– Walczyłeś, aby cię nie schwytano?
– Właśnie.
– A co działo się we śnie?
– Walczyłem z prądem rzeki.
– Dlaczego?
Zacząłem pojmować, do czego zmierza mój towarzysz.
– Bałem się, że mnie uniesie.
– A co by się stało, gdybyś nie opierał się prądowi?
– Może zniósłby mnie do klucza? To chcesz powiedzieć? Może gdybym dał ponieść się wydarzeniom, uzyskałbym odpowiedzi, których szukam?
Spojrzał na mnie stropiony.
– Ja nic nie mówię. To twój sen wszystko mówi. Przemyślałem to szybko. Czy możliwe, żeby taka interpretacja była słuszna?
– A gdybyś miał przeżyć ten sen jeszcze raz, co byś zrobił inaczej? – spytał młody Indianin.
– Nie opierałbym się prądowi wody, nawet gdyby wyglądała groźnie. Wiedziałbym, że należy dać się unieść.
– A co w życiu wydaje ci się teraz groźne?
– Chyba żołnierze. Samo to, że jestem zatrzymany.
– Cóż więc z tego wynika?
– Czy sen mówi, że należy dopatrzyć się w zatrzymaniu dobrych stron? Tak myślisz?

Nie odpowiedział. Uśmiechnął się. Siedziałem na pryczy, opierając się plecami o ścianę. Ta interpretacja mnie zbulwersowała. Jeśli jest słuszna, oznacza to. że nie popełniłem błędu, wybierając akurat tę drogę. Widać był to element zdarzeń, które przyjść musiały.

– Jak się nazywasz? – spytałem.
– Pablo – odpowiedział.
Ja też się przedstawiłem, po czym krótko opowiedziałem mu całą historię przyjazdu do Peru i to, co się dotychczas wydarzyło. Pablo słuchał, siedząc na pryczy, z łokciami na kolanach. Zauważyłem, że miał krótko ścięte, czarne włosy i był bardzo chudy.
– Po co przyjechałeś akurat w to miejsce? – spytał jeszcze raz.
– Aby dowiedzieć się czegoś więcej o Rękopisie.
– A bardziej konkretnie?
– Aby dowiedzieć się czegoś więcej o siódmym wtajemniczeniu i moich znajomych, Wilu i Marjorie. Chciałem także dowiedzieć się, dlaczego Kościół zwalcza Rękopis.
– Tu jest wielu księży, z którymi będziesz mógł porozmawiać – powiedział zagadkowo.
Zastanawiałem się chwilę nad jego słowami, po czym zadałem kolejne pytanie:
– Co jeszcze siódme wtajemniczenie mówi o snach?
Pablo powiedział mi, że sny pojawiają się, aby przekazać nam te informacje o naszym życiu, których nam brakuje.”

 

Dalsza część w książce, którą polecam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *